Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2023
Susan Walsh urodziła się 18 lutego 1960 roku w Wayne w stanie New Jersey (USA). Jej panieńskim nazwiskiem było Young. Susan pochodziła z rozbitego domu. Dziewczynka od najmłodszych lat wiedziała, co chce robić w życiu, gdy dorośnie. Szczególnie interesowała się poezją i marzyła, by zostać pisarką. W 1984 roku kobieta wyszła za mąż za Marka Walsha. Mężczyzna był bratem muzyka Joe Walsha, który występował w jednym z najbardziej znanych amerykańskich zespołów lat 70., czyli Eagles. W 1985 roku na świecie pojawił się syn pary, David.
Spis treści
ToggleStudia i praca Susan
Rodzina była ważna dla Susan, ale kobieta chciała się też realizować zawodowo. Rozpoczęła więc studia na Uniwersytecie Williama Patersona w rodzinnym mieście Wayne. Jej specjalizacją był język angielski oraz pisarstwo. Przez pewien czas Walsh pracowała jako dziennikarka dla gazetki uniwersyteckiej.
Z powodu problemów finansowych Susan dorabiała sobie podczas studiów jako striptizerka. Oprócz braku pieniędzy młoda kobieta zmagała się także z innym poważnym kłopotem. Nadużywała bowiem substancji psychoaktywnych i alkoholu. Mimo tych przeszkód Walsh ukończyła studia licencjackie w 1988 roku.
Na początku lat 90. małżeństwo Susan i Marka przeszło bardzo poważny kryzys. Walsh ponownie zaczęła tańczyć w nocnych klubach, by zarobić pieniądze na utrzymanie swoje i syna. Oprócz tego pracowała też jako niezależna dziennikarka. Przed zaginięciem kobieta była w trakcie studiów magisterskich z anglistyki na Uniwersytecie Nowojorskim.
Przyjaciele obawiali się, że Susan wróciła do nałogu po dwunastu latach trzeźwości. Zaczęła bowiem pić alkohol, a krótko przed swoim zniknięciem zdarzało jej się brać Xanax i inne leki na receptę. Walsh miała również poważne problemy zdrowotne. Zdiagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową. Oprócz tego miała za sobą pobyt w szpitalu z powodu wrzodów, a niektórym znajomym zwierzyła się, że cierpi na rozedmę płuc.
Dzień zaginięcia Walsh
16 lipca 1996 roku Susan wyszła na chwilę ze swojego apartamentowca w Nutley w stanie New Jersey. 36-latka miała załatwić kilka spraw i wrócić do domu za jakieś pół godziny. Kobieta mieszkała wówczas z synem. Mark, z którym była w separacji, rezydował natomiast w tym samym budynku, w lokalu pod nimi. Tego dnia Susan zostawiła więc chłopca pod opieką męża.
Mijały kolejne godziny, a Susan nie wracała do domu. Mark zaczął się więc niepokoić. Walsh zostawiła bowiem w mieszkaniu wszystkie swoje rzeczy osobiste, wśród których był m.in. portfel i pager. Nie mogła bez nich wyjechać gdzieś na dłużej. Zdaniem bliskich kobieta nigdy nie opuściłaby swojego ukochanego dwunastoletniego syna.
Ostatecznie Mark zgłosił zaginięcie żony. Policja rozpoczęła więc dochodzenie w tej sprawie. Jedną z pierwszych osób, które sprawdzili śledczy, był oczywiście mąż Susan. Na jego niekorzyść przemawiało to, że stosunki między małżonkami nie były najlepsze, o czym świadczyła niewątpliwie ich separacja. Detektywi wyeliminowali jednak Walsha z listy podejrzanych.
Kiedy policja przeszukała mieszkanie zaginionej, ze zdziwieniem odkryto, że lipiec 1996 roku został usunięty z jej kalendarza. Nie było jasne, czy to Susan chciała zachować w tajemnicy swoje plany na ten miesiąc, czy zrobiła to jakaś osoba trzecia. Szybko zaczęły krążyć pogłoski, że zaginięcie Walsh było bezpośrednio związane z jej śledztwami dziennikarskimi.
Czy rosyjska mafia zabiła Susan?
Kobieta zaczynała od artykułów z dziedziny finansów czy przemysłu. Z czasem rozpoczęła współpracę z magazynem „Screw”. Było to czasopismo pornograficzne. Kobieta odbyła też staż w „The Village Voice” (tygodniku publikującym wiadomości kulturalne). Susan spędzała w redakcji kilka dni w tygodniu.
Ze względu na swoje doświadczenie jako tancerka erotyczna Walsh zaczęła pisać o branży seksualnej. Jeden z jej ostatnich artykułów dotyczył klubów ze striptizem. Susan opisywała w nim, jak członkowie rosyjskiej mafii mieli zmuszać młode dziewczyny do prostytucji i pracy w nocnych klubach.
Po opublikowaniu tego tekstu w „The Village Voice” kobieta wpadła w paranoję. Obawiała się, że jest prześladowana przez członków rosyjskiej mafii. Walsh otrzymywała dziwne telefony i miała wrażenie, że kilka razy ktoś ją śledził, jadąc za nią samochodem. Po ukazaniu się artykułu dostała również wiele gróźb. Pomimo tego wszystkiego kontynuowała jednak swoje dziennikarskie śledztwa.
Za zniknięciem Walsh stała zemsta wampirów?
Kolejny projekt Susan skupiał się wokół społeczności „wampirów” w Nowym Jorku. W tamtym czasie subkultura ta była dość popularna. Walsh mocno zainteresowała się tym tematem. Nowojorskie „wampiry” ubierały się w czarne gotyckie stroje, nosiły specjalne kły i fryzury. Część członków miała skłonność do picia ludzkiej krwi, inni wierzyli zaś w możliwość wysysania ze swoich ofiar energii życiowej.
Krążyły nawet pogłoski, że niektóre „wampiry” kradły krew ze szpitali i instytucji ją przechowujących. Susan Walsh zaczęła z kolei spotykać się z mężczyzną, który twierdził, że jest prawdziwym wampirem. Niestety gazeta zdecydowała, że nie opublikuje gotowego artykułu. Uznano bowiem, że dziennikarka za bardzo wsiąkła w to środowisko i tekst nie był obiektywny.
Praca dziennikarska tuż przed zaginięciem
Walsh pomagała także swojej przyjaciółce Jill Morley przy realizacji filmu dokumentalnego „Stripped”. Miał on przedstawiać życie kobiet pracujących w branży seksualnej. Zaledwie dwa dni przed swoim zniknięciem Susan przeprowadziła wywiad z bohaterkami dokumentu. Podczas rozmowy kobieta wspomniała o „prześladowcy”, który miał ją nękać. Nie zdradziła natomiast szczegółów.
Susan wypowiedziała się też na temat pracy striptizerki. 36-latka przyznała, że kiedy zaczynała, była bardzo zainteresowana zarabianiem pieniędzy i podobało jej się nawet to zajęcie. Z biegiem czasu szybko zaczęła jednak mieć dosyć tańczenia na rurze oraz obserwujących ją klientów.
Ostatnią rzeczą, nad którą Walsh pracowała tuż przed zniknięciem, była książka „Red Light: Inside the Sex Industry”. Jej współautorami byli Sylvia Plachy i James Ridgeway. Mężczyzna pracował zresztą z Susan w „The Village Voice”. 36-latka odpowiadała za research oraz dostarczyła zdjęcia, które miały się pojawić w publikacji.
Nowe ustalenia po latach
W 2006 roku „New York Post” opublikował artykuł o zniknięciu Susan Walsh. W tekście pojawiła się informacja, że kobieta zwierzyła się byłemu chłopakowi Christianowi Pepo. Dziennikarka przekazała mężczyźnie, iż prześladował ją jeden z byłych chłopaków, Billy Walker. Pepo miał pretensje do policji, która jego zdaniem nie sprawdziła tropu związanego z podejrzanym mężczyzną.
Było to dziwne, ponieważ Walker zdecydowanie nie był przykładnym obywatelem. Mężczyzna stał na czele gangu motocyklowego i był uzależniony od kokainy. Pomagał także rzekomo członkom mafii przy pozbywaniu się ciał ich ofiar.
Zdaniem Pepo Susan bała się Walkera. Kobieta miała podobno kasetę, na której nagrano, jak Billy groził, że ją zabije. Mimo tego wróciła do niego. Sypiali razem i brali narkotyki. Według Christiana Walsh obmyśliła natomiast plan pozbycia się kochanka na dobre.
Kobieta znała gangsterów będących stałymi bywalcami klubu ze striptizem w Newark, w którym pracowała. Susan wymyśliła, że zdradzi członkom mafii, iż Walker jest kapusiem. Liczyła, że gangsterzy go z tego powodu zabiją. Pepo powiedział przyjaciółce, że jest to bardzo ryzykowny plan i odwodził ją od tego pomysłu. Kobieta nie chciała go jednak słuchać.
Również w 2006 roku policja w New Jersey zaczęła ponownie przesłuchiwać osoby związane ze sprawą. Jedną z nich był mąż zaginionej. Mark nie zgodził się natomiast, aby policja przeprowadziła jakiekolwiek badania kryminalistyczne w jego mieszkaniu. Walsh zatrudnił także prawnika. Mężczyzna twierdził, że odmowa pomocy śledczym wynikała z chęci ochrony syna. Policja nigdy nie uznała jednak Marka jako podejrzanego w sprawie zniknięcia jego żony.
Brat Susan próbuje rozwiązać zagadkę zniknięcia siostry
W 2020 roku Arthur Merchant, czyli brat Susan Walsh, złożył wniosek o uzyskanie kopii akt dotyczących zaginięcia jego siostry. Policja jednak nie chciała przekazać tych dokumentów. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu. W lutym 2022 roku wydano wyrok, zgodnie z którym nakazano przekazać akta Arthurowi. Mężczyzna po wielu latach nie poddał się i do dziś próbuje dowiedzieć się, co stało się z Susan. Niestety ojciec kobiety, Floyd Merchant, nie doczekał się nigdy poznania prawdy – zmarł w 2013 roku.
Historia Susan Walsh została przedstawiona w odcinku słynnego programu „Unsolved Mysteries” z 1997 roku oraz w serii „Disappeared” z 2012 roku. Katherine Ramsland wydała też książkę „Piercing the Darkness: Undercover with Vampires in America Today”, w której opisała tę skomplikowaną sprawę. Miała ona premierę w 1998 roku.
Nadal nie jest natomiast jasne, czy Susan Walsh chciała zniknąć, czy też przydarzyło jej się coś złego. Jeżeli w jej zaginięcie były zamieszane osoby trzecie, to potencjalnych podejrzanych jest naprawdę wielu. Czy byli to zatem rosyjscy gangsterzy? A może „wampiry” z Nowego Jorku? Czy policja na pewno dobrze sprawdziła męża, z którym 36-latka była w separacji? Może sprawcą był prześladowca, czyli najpewniej Billy Walker? Nie można również wykluczyć scenariusza, że to któryś z klientów z nocnego klubu miał wobec Susan niecne zamiary. Wokół tego zniknięcia wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi do dziś.
Podobał Ci się artykuł? Oceń go!
Średnia ocena: / 5. Ilość ocen:
Na razie brak ocen. Bądź pierwszy!
Aż tak źle? 😉
Będę wdzięczny za informację, skąd tak niska ocena. Dzięki temu będę mógł poprawić artykuł i uniknę podobnych błędów w przyszłości.
Inne wpisy, które mogą Cię zainteresować
Z niecierpliwością czekasz na kolejny wpis? Zapraszam na fanpage'a na Facebooku, gdzie wrzucam info o nowych artykułach!
Sprawdź też, jak możesz wspomóc mojego bloga :)
Obstawiałbym ten gang motocyklistów wraz z jej byłym chłopakiem. Szkoda, że tak mało wiemy na ten temat, ale „doświadczenie w pozbywaniu się ciał ofiar mafii” już całkiem sporo wyjaśnia. Zawsze jest też ewentualność nachalnego klienta z klubu nocnego, który nie potrafi odpuścić. Akurat rosyjska mafia i te „wampiry” jakoś mi do tej sprawy nie podchodzą (choć Nutley leży stosunkowo blisko Nowego Jorku). Obstawiam, że te telefony i ewentualne śledzenie jej, to sprawka tamtego gangu motocyklistów.
Btw, jak zwykle świetnie napisane. Aż chciałoby się na okrągło czytać Twój blog 😎!
Hej czerwonypaladyn99,
Dzięki za komentarz i miłe słowa 🙂
Tak, scenariusz z byłym chłopakiem wydaje się prawdopodobny, choć nie można wykluczyć moim zdaniem też zemsty rosyjskiej mafii (znajomi Susan wierzyli mocno w tę teorię).
Pozdrawiam!