Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2023
Mekayla Bali urodziła się 2 lipca 1999 roku w mieście Regina, które jest stolicą prowincji Saskatchewan w Kanadzie. Warto dodać, że dziewczyna zmieniła nazwisko z Niebergall (panieńskie nazwisko matki) na Bali zaledwie siedem miesięcy przed swoim zniknięciem. Nastolatka mieszkała z matką, ciotką, babcią ze strony matki i dwójką młodszego rodzeństwa w Yorkton (prowincja Saskatchewan, Kanada). Mekayla nie poznała nigdy swojego ojca. Jej mama, Paula Marie Bali, pracowała w Ministerstwie Opieki Społecznej i samotnie wychowywała swoje dzieci. Dziadek dziewczyny ze strony matki zmarł w marcu 2016 roku, zaledwie miesiąc przed jej zaginięciem.
Mekayla była opisywana przez bliskich jako nieśmiała i spokojna nastolatka. Lubiła grać na skrzypcach, była też członkinią kółka teatralnego w swoim liceum. W chwili zniknięcia chodziła do 11 klasy. Zdarzało się, że w szkole dokuczano jej z powodu trądziku, jednak przed zaginięciem zaczęła stosować silny lek, który przyniósł pewną poprawę. Bali coraz lepiej radziła też sobie z makijażem, który stosowała, by zatuszować niedoskonałości cery. Była więc na dobrej drodze do poradzenia sobie z tym problemem, z którym boryka się wielu nastolatków. Dziewczyna miała też kilka koleżanek, które ceniły sobie przyjaźń z nią. Według matki jej najstarsza córka nie była dzieckiem skłonnym do ryzykownych zachowań. Nie uciekała też wcześniej z domu.
Spis treści
ToggleWygląd i cechy szczególne zaginionej
16-latka w chwili zaginięcia miała około 157 cm wzrostu i ważyła 56 kg. Jej naturalnym kolor włosów był rudy, ale dziewczyna często je farbowała, zazwyczaj wybierała różne odcienie blondu. Miała niebieskie oczy i jasną karnację. Do cech wyróżniających można zaliczyć wspomniany już wcześniej trądzik, niewielkie znamię na brodzie, kilka blizn na czole po ospie wietrznej, ślady na udzie po samookaleczeniu się i wystające przednie zęby. Bali czasami nosiła też okulary.
Kiedy była widziana po raz ostatni, miała na sobie szalik typu komin w kolorze turkusowo-miętowym, dżinsy oraz fioletowy płaszcz o długości 3/4. Jej falowane blond włosy były rozpuszczone. Założyła też tego dnia okulary.
Ostatnie wydarzenia przed zniknięciem
Przyjaciele Bali ze szkoły średniej powiedzieli dziennikarzom, że w dniach poprzedzających jej zniknięcie nastolatka wspomniała o kilku miejscach, które chciała odwiedzić. Mekayla miało też podobno powiedzieć znajomym, że ma na swoim koncie bankowym 5000 dolarów kanadyjskich. Policja potwierdziła jednak później, że nie była to prawda.
W poniedziałek 11 kwietnia, czyli dzień przed zniknięciem, 16-latka wysłała SMS-a do przyjaciółki z prośbą o podwiezienie do lokalnego banku TD kolejnego ranka. Kilka razy tego dnia kontaktowała się też z tym bankiem i ostatecznie przelała na swoje konto 25 dolarów. Wieczorem Mekayla wysłała wiadomości do kilku innych znajomych. Pisała, że jest z czegoś niezadowolona i potrzebuje pomocy. Nie doprecyzowała jednak, o co konkretnie chodziło.
Dzień zaginięcia
Na podstawie zeznań świadków i sprawdzenia setek godzin nagrań z kamer monitorujących śledczy byli w stanie odtworzyć większość działań Mekayli w dnia, gdy zniknęła. W rezultacie dysponujemy dość szczegółowym harmonogramem ostatnich godzin przed zaginięciem.
We wtorek 12 kwietnia o 6:41 rano Bali wysłała kolejnego SMS-a do wspomnianej wcześniej koleżanki, prosząc ponownie o podwiezienie do banku. Jej przyjaciółka odmówiła, tłumacząc, że placówka jest jeszcze zamknięta. Według matki zaginionej tego ranka nie wydarzyło się nic niezwykłego. Jak co dzień, babcia nastolatki odwiozła ją do szkoły. Nastąpiło to między 8:10 a 8:20. Monitoring zarejestrował dziewczynę wkładającą segregator do swojej szafki szkolnej o 8:21 rano. Mekayla opuściła budynek tylnym wejściem około 8:30.
Następnie została zauważona przez kamerę, gdy szła na południowy wschód wzdłuż torów kolejowych. Pracownik pobliskiego lombardu „Terry’s Pawn and Bargain” powiedział potem policji, że między 8:40 a 8:50 16-latka próbowała zastawić srebrny pierścionek. Ze względu na jego niską wartość mężczyzna odmówił.
Chwilę potem, między 8:50 a 8:55, widziano dziewczynę we wspomnianym już TD Banku. Wypłaciła wówczas ze swojego konta 55 dolarów. Następnie na nagraniu z monitoringu widać nastolatkę, idącą o 9 rano ulicą Broadway i rozmawiającą przez telefon. Ta rozmowa nie pojawiła się jednak na wykazie połączeń. Przyjmuje się więc, że dziewczyna musiała skorzystać z aplikacji takiej jak Messenger czy WhatsApp.
Około 9:10 kamery uchwyciły, jak Mekayla weszła do restauracji „Tim Hortons” / „Wendy”. Kupiła tam coś do picia i usiadła przy stoliku. Na nagraniach widać, jakby rozkręcała swój telefon, a następnie złożyła go z powrotem. Podejrzewa się, że mogła wówczas wymienić w nim kartę SIM. O 9:23 nastolatka opuściła restaurację, jednak niemal natychmiast weszła tam ponownie innym wyjściem, by znowu wyjść.
W ciągu następnych 25 minut została zauważona przez kilka kamer w pobliżu. O 9:49 dziewczyna ponownie pojawiła się w restauracji. Tym razem usiadła przy innym stoliku. W ciągu następnych 20 minut nastolatka wielokrotnie korzystała z telefonu. Wysyłała wiadomości tekstowe i wykonała kilka rozmów telefonicznych. O 10:12 napisała do koleżanki, że potrzebuje pomocy. Po kilku minutach skontaktowała się ponownie z przyjaciółką. SMS brzmiał: „Nieważne, już sobie z tym poradziłam”.
Potem widzimy ją, jak po raz kolejny opuszcza restaurację, by wkrótce wejść tam ponownie. O 10:43 Mekayla podeszła do starszej pani i zaczęła krótką rozmowę. Policji udało się dotrzeć do tej kobiety. Opowiedziała ona śledczym, że została poproszona o pomoc w wynajęciu pokoju hotelowego, ale odmówiła. Po zakończeniu rozmowy Bali ponownie skorzystała z telefonu i szybko opuściła restaurację, tym razem już ostatecznie.
Następnie kamery zauważyły 16-latkę o 10:45, gdy szła na zachód ulicą Broadway Street East. Potem skręciła i ruszyła na południe 7th Avenue. Szybko odwróciła się jednak i kontynuowała wędrówkę na zachód Broadway Street East, dopóki nie zniknęła z pola widzenia kamer.
Przez kolejną godzinę nie pojawiła się na żadnym materiale z monitoringu. Została jednak zapamiętana przez pracownika zajezdni autobusowej STC (zamkniętej w 2017 roku). Bali zapytała go, kiedy odjedzie następny autobus do Reginy. Gdy dowiedziała się, że nastąpi to o 17:00, nie kupiła biletu, a następnie wyszła z dworca. Według pracownika miało to miejsce między godziną 10:00 a 12:00. W oparciu o nagrania z monitoringu można przyjąć, że nastąpiło to najprawdopodobniej między 11:00 a 11:45.
O 11:35 nastolatka wysłała kolejnego SMS-a do koleżanki: „Do zobaczenia na lunchu”. O 11:59 Mekayla wróciła do swojego liceum, ale spotkała się tylko z dwoma innymi uczniami w szkolnej stołówce. Potwierdzili oni potem, że powiedziała im o podróży autobusem do Reginy na wakacje. Jak się potem okazało rodzina 16-latki nie miała takich planów. Kamery zarejestrowały o 12:03, jak dziewczyna opuściła szkołę.
Następnym razem była widziana, gdy zamówiła lunch w restauracji „Trail Stop”. Była ona połączona ze wspomnianą zajezdnią autobusową i została zamknięta w tym samym czasie. Według naocznych świadków Bali wyszła z restauracji między 13:00 a 13:45. Od tego czasu nikt jej nie widział. Nie pojawiła się też więcej na żadnym nagraniu z monitoringu. Policja sprawdziła również, że tego dnia nie wsiadła do żadnego z autobusów na dworcu.
Rozpoczęcie śledztwa
Rodzina zauważyła zniknięcie nastolatki po południu 12 kwietnia 2016 roku, kiedy babcia pojechała odebrać ją ze szkoły. Gdy dowiedziała się, że wnuczki nie było przez cały dzień w szkole, skontaktowała się z matką Mekayli. Kobiety początkowo same szukały 16-latki. Po kilku godzinach bezskutecznych prób, wieczorem tego samego dnia zgłosiły jej zaginięcie.
Jak później ustalono, telefon zaginionej został wyłączony o 6:51 następnego ranka. Według policji Bali od tego czasu nie korzystała z żadnego ze swoich kont w mediach społecznościowych. Jeden możliwy wyjątek miał miejsce trzy miesiące później, gdy wiadomość na Snapchacie wysłana do niej przez jednego z przyjaciół została oznaczona jako otwarta. Nie udało się jednak ustalić, czy ktoś rzeczywiście wyświetlił wiadomość, czy był to błąd aplikacji. Policja potwierdziła również, że nie zanotowano żadnej aktywności na koncie bankowym Mekayli. Dziewczyna nie miała też przy sobie paszportu, co znacznie utrudniłoby jej możliwość opuszczenia kraju.
Sprawą początkowo zajmowała się Kanadyjska Królewska Policja Konna (RCMP) z Yorkton. 14 kwietnia 2016 roku poproszono opinię publiczną o pomoc w odnalezieniu nastolatki. Po trzech tygodniach policja przekazała akta do General Investigations Section (GIS), czyli specjalnej jednostki badającej najpoważniejsze przestępstwa. 21 lipca, czyli trzy miesiące po jej zaginięciu, RCMP nasiliło poszukiwania. Dziewczyny szukano od tego czasu w trzech kanadyjskich prowincjach: Albercie, Saskatchewan i Manitobie. W grudniu obszar ten rozszerzono do całego terytorium kraju.
Policja potraktowała sprawę poważnie już na samym początku (co nie zdarza się często w podobnych przypadkach). Skoncentrowano się na weryfikacji nagrań z kamer monitoringu dostarczonych przez lokalne firmy. Przeprowadzono też dziesiątki wywiadów z potencjalnymi świadkami. Zwrócono się również do operatorów telefonicznych.
W sierpniu 2017 roku policja przeprowadziła trzydniowe poszukiwania w zalesionym obszarze w pobliżu szkoły średniej, do której chodziła zaginiona. Akcja ta nie doprowadziła jednak do przełomu w sprawie. Policja nigdy nie ogłosiła podejrzanego, ale próbowała dotrzeć do osoby, która mogła posiadać ważne informacje.
Był to mężczyzna widziany przez świadków, gdy wychodził z restauracji „Trail Stop” razem z Mekaylą. Opisywano go jako osobę o krępej budowie, muskularnych ramionach, ciemnych włosach i dużym, wydatnym tatuażu z ognistym krzyżem na przedramieniu. Mężczyzna w końcu zgłosił się na policję, jednak ustalono, że nie miał on nic wspólnego ze zniknięciem Bali.
Zlokalizowano też kilku internetowych znajomych 16-latki i sprawdzono okoliczne hotele. Żadne z tych działań nie doprowadziły do rozwiązania zagadki. W 2019 roku śledczy zaczęli publikować nagrania z monitoringu w nadziei, że przyniesie to nowe informacje od osób, które widziały tego dnia zaginioną.
Teorie
Pojawiło się przynajmniej kilka teorii na temat tego, co mogło stać się z dziewczyną. Przedstawiam poniżej kilka pojawiających się najczęściej.
1) Ucieczka
Policja konsekwentnie traktowała zniknięcie Mekayli jako sprawę zaginięcia i twierdziła, że nie ma dowodów na to, by padła ofiarą przestępstwa. Podobnego zdania byli przyjaciele nastolatki ze szkoły średniej. Co prawda niektóre posty na profilach Bali w mediach społecznościowych wskazywały, że była nieszczęśliwa i planowała uciec od dotychczasowego życia.
Matka dziewczyny wskazywała jednak na to, że wpisy te były bardzo stare i nieaktualne w momencie zniknięcia córki. Paula Bali dodała też, że początkowo myślała, że jej córka mogła uciec. Szybko zmieniła zdanie, gdy zdała sobie sprawę, że jej leki na trądzik, a także pieniądze, które trzymała w domu na wypadek nagłych wypadków (i o których wiedziała Mekayla), pozostały nietknięte.
2) Handel ludźmi
W 2019 roku opublikowano raport rządowy, w którym szczegółowo opisano problem handlu ludźmi w Saskatoon. W szczególności miał on dotyczyć dużych miast jak Winnipeg, Edmonton, Calgary i Regina. Yorkton, czyli miejscowość, w której mieszkała i zaginęła nastolatka, znajduje się gdzieś pośrodku. Zgodnie z tym, matka dziewczyny kilkakrotnie mówiła, że obawia się, że jej córka mogła stać się ofiarą handlu ludźmi.
3) Sprawca, którego dziewczyna poznała online
16-latka często korzystała z kilku portali społecznościowych, gdzie rozmawiała z ludźmi, często używając wielu różnych aliasów. 1 marca 2016 roku (trochę ponad miesiąc przed zaginięciem) Bali napisała na Snapchacie oraz jednym ze swoich kont na Instagramie: „Szukam znajomych na Snapchacie, ponieważ nie mam ich w prawdziwym życiu. Dodaj mnie…”. Z tego powodu pojawiła się hipoteza, że Mekayla poznała w ten sposób osobę, która była zamieszaną w jej zniknięcie.
Śledczy włożyli wiele wysiłku w zdobycie informacji o jej historii online, ale amerykańskie przepisy dotyczące prywatności spowodowały znaczne opóźnienia w uzyskaniu tych danych. Matka dziewczyny wspierała też te wysiłki, przekazując wszystkie dostępy do kont córki, jakie posiadała.
W szczególności Kik, czyli aplikacja do przesyłania wiadomości, została wskazana przez przyjaciół zaginionej oraz śledczych jako powód do niepokoju. Kik został oskarżony o zapewnienie niewystarczającej kontroli rodzicielskiej i oferowanie anonimowości osobom, które mogłyby mieć złe zamiary. Znajomi Mekayli przyznali też, że nie wiedzieli zbyt wiele o tym, z kim kontaktowała się w Internecie.
Osobiście uważam tę ostatnią hipotezę za najbardziej prawdopodobną. Mogą o tym świadczyć wiadomości i rozmowy telefoniczne, jakie dziewczyna odbyła w dniu zniknięcia. Wiemy, że nie rozmawiała z nikim bliskich ani znajomych, więc musiała to być osoba, której nie znało najbliższe otoczenie nastolatki. Również rzekoma wymiana karty SIM mogłaby świadczyć o tym, że Bali robiła to wszystko w tajemnicy.
Być może takie instrukcje dostała od nieznajomego. Zastanawiające jest też to, że chciała wynająć pokój hotelowy. Prawdopodobnie tam miała się spotkać z osobą, z którą rozmawiała w sieci. Niestety mimo wielu dowodów w postaci nagrań z monitoringu, relacji świadków czy bilingów telefonicznych nie udało się do dziś poznać prawdy.
Podobał Ci się artykuł? Oceń go!
Średnia ocena: / 5. Ilość ocen:
Na razie brak ocen. Bądź pierwszy!
Aż tak źle? 😉
Będę wdzięczny za informację, skąd tak niska ocena. Dzięki temu będę mógł poprawić artykuł i uniknę podobnych błędów w przyszłości.
Inne wpisy, które mogą Cię zainteresować
Z niecierpliwością czekasz na kolejny wpis? Zapraszam na fanpage'a na Facebooku, gdzie wrzucam info o nowych artykułach!
Sprawdź też, jak możesz wspomóc mojego bloga :)
Bardzo tajemnicza historia. Zawsze wydawało mi się, że obecnie wszystko co działo się w sieci można dogłębnie zbadać. Czyżby to była jedna z tych spraw, które nigdy się nie wyjaśnią?
Cześć, dzięki za komentarz 🙂 Tak, najdziwniejsze jest to, że dzięki wszystkim tym nagraniom z monitoringu wiemy niby tak dużo, a jednak nadal jest to niewystarczające do rozwiązania zagadki. Mam nadzieję, że uda się któregoś dnia ją wyjaśnić.
Dokładnie. Zastanawia mnie fakt, że policja właśnie niby też dużo wiedziała o jej aktywności w sieci, a jednocześnie nie wiadomo czy z kimś naprawdę regularnie pisała czy nawet spotykała się. Już od dawna wydawało mi się, że jeżeli tylko przypisze się jakąś internetową aktywność do danego użytkownika czy adresu IP to można gdzieś na tzw. „łączach” wszystko sprawdzić. Chciałabym mieć nadzieję, że dziewczyna cała i zdrowa kiedyś się odnajdzie, ale po takim czasie to już pewnie są to bardzo małe szanse.
Niemniej trochę z innej beczki: jestem jak Ty wielką fanką „true crime”, a na Twoim blogu mogę poczytać to co raczej rzadko odnajdę na innych polsko – języcznych blogach – czekam na dalsze wpisy :).
Gdy czytam o wielu sprawach, które miały miejsce stosunkowo niedawno, też często się zastanawiam, jak to możliwe, że policja nie była w stanie dotrzeć do informacji, o których piszesz. Mam tu na myśli historię przeglądania użytkownika, odsłuchanie rozmów telefonicznych czy ustalenie lokalizacji danej osoby. Nie wiem, czy jest to zaniechanie śledczych, czy jednak nie do końca jest to tak proste, jak czasem pokazują w filmach 😀
Dzięki za miłe słowa, takie komentarze motywują mnie do dodawania kolejnych wpisów 🙂
I słusznie, bo wykonujesz naprawdę dobrą robotę :).
Mam ten problem, że zamiast słuchać podcastów, czy kanałów na yt wolę usiąść ze stroną czy blogiem jak z dobrą książką i zagłębić się w historię. Po przeszperaniu polskiej blogosfery ( tak to się pisze?) zauważyłam, że bardzo wiele blogów zostało definitywnie porzuconych, więc materiały do czytania kończą się relatywnie szybko. Co prawda angielski znam dość dobrze, ale zwyczajnie znacznie wygodniej jest mi czytać po polsku.
Mam dokładnie tak samo – też wolę czytać o sprawach niż o nich słuchać. Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyny 🙂
Podcasty wybieram czasem, gdy jestem w pracy (choć nie mogę się wtedy w stu procentach skupić na danej sprawie). Wyjątkiem były moje ostatnie wakacje, gdzie faktycznie słuchałem sporo, ale miałem też dużo wolnego czasu i mogłem się w pełni skoncentrować na okolicznościach wybranej historii.
W pełni się też zgadzam z niewielką ilością materiałów w formie pisanej w języku polskim (podcastów jest zazwyczaj dużo więcej). Najczęściej korzystam ze źródeł anglojęzycznych. Również dość dobrze znam ten język, ale mimo wszystko lektura wpisów w języku ojczystym jest jednak bardziej naturalna.
Ciekawy blog. O sprawie przeczytałam po raz pierwszy. bardzo tajemnicza sprawa.
Dzięki za komentarz i miłe słowa, zapraszam częściej! 🙂
Bardzo ciekawa i tajemnicza historia. Myślę, że dziewczyna mogła zostać porwana i może nawet potem zamordowana przez tą nieznajomą osobę, którą poznała przez internet. Chciała znaleźć nowych przyjaciół, a może właśnie przez to wpadła w ręce jakiegoś pedofila, psychopaty. Myślę też, że chciała się spotkać z tą osobą poznaną przed internet i dlatego też szukała pokoju w hotelu. Mekayla Bali została opisana jako spokojna i tajemnicza osoba, więc skoro nawet jej znajomi nie wiedzieli tak do końca z kim ona pisze w internecie to na pewno nie chciałaby, żeby jej rodzina przede wszystkim żeby jej mama dowiedziała się, że pisze z kimś w sieci i że ma zamiar się spotkać z tą ową osobą, więc dlatego postanowiła poszukać pokoju hotelowego.
Mam nadzieję, że kiedyś dowiemy się prawdy.
Dzięki za kolejny komentarz 🙂 Też wydaje mi się, że dziewczyna poznała kogoś w internecie i niestety osoba ta miała wobec niej złe zamiary.
Wpis nie zawiera wielu istotnych szczegółów takich jak np to, że Mekayla miała tendencje do samookaleczenia się, nie była również tak lubiana w szkole jak zostało to przedstawione w powyższym wpisie (najlepiej świadczyć może o tym to, że nikt z jej rzekomych ” przyjaciół ” nie brał czynnego udziału w jej poszukiwaniach a w mediach społecznościowych po jej zaginięciu wyrażali się o niej niepochlebnie, pisali o tym, ze Mekayla jest atencjuszka i pewnie zrobiła to celowo , nikt się nie nie przejmował, raczej prześmiewali jej zniknięcie), zaginiona również eksperymentowała z lekkim używkami (co akurat o niczym nie świadczy bo pewnie to dotyczy jakichś 75 % nastolatków w jej wieku), co do mamy zaginionej raczej przedstawiała nieco zafałszowany obraz córki z mediach, bo jest typem osoby , dla której liczą się pozory i dobrą opinia środowiska – jest osoba dość zafiksowana na punkcie kościoła i np rozstania z kolejnymi ojcami jej dzieci miało przede wszystkim podłoże w tym, że nie chcieli równie silnie jak ona propagować wartości religijnych (nieco wypaczony tok myślenia), niestety same rozstania jej nie wystarczały, robiła wszystko aby odizolować dzieci od ich ojców (każde z trójki dzieci miało innego ojca) lub by w ale ich nie poznali, Mekayla chciała poznać swojego ojca i się do niego zbliżyć, co stanowiło źródło konfliktu pomiędzy nią a jej matka, generalnie sytuacja zupełnie nie była sielankowa, dziewczyna była emocjonalnie obciążają wieloma problemami a niestety takie właśnie nastolatki – które nie mają prawdziwego wsparcia w bliskich – są łatwymi ofiarami różnych drapieżników, którzy zapewniają im pozorne wsparcie i budują ich poczucie wartości, smutne
Cześć Paula, dzięki za obszerny komentarz 🙂
Staram się, by wpisy zawierały możliwie jak najwięcej szczegółów. Mam jednak świadomość, że nigdy nie będą posiadały wszystkich dostępnych informacji. Dużą rolę odgrywają też źródła. Niektóre aspekty są czasem odrębnie przedstawiane w różnych artykułach czy podcastach.
Co do samookaleczania – masz rację, czytałem o tym, natomiast faktycznie nie napisałem we wpisie 🙂 Jeśli chodzi o przyjaciół – nie napisałem nigdzie, że była osobą szczególnie lubianą. Raczej miała kilku dobrych znajomych/przyjaciół. Odnośnie do podejścia tych osób ze szkoły – jeśli kojarzysz jakieś źródła na ten temat, chętnie się z nimi zapoznam. Co do matki – kojarzę, że faktycznie było, jak piszesz. Czasem słucham podcastu o sprawie, a piszę o niej kilka dni później, więc zawsze jakaś kwestia umknie.
Zgadzam się też z tym, że nastolatki (ale też dorośli), którzy nie mają oparcia w bliskich, są łatwym celem.
Pozdrawiam!
Mnie zastanawiaja te „silne leki na tradzik”, jezeli byla to izotretynoina w skrajnych wypadkach moze powodowac psychozy i zachowania samobojcze. Przychodzi tez mi na mysl, ze moze odnalazla/odnowila kontakt z ojcem i do niego uciekla, ale ten trop na pewno zostal sprawdzony przez policje, aczkolwiek nie ma o tym wzmianki w artykule. Dziwna sprawa.