Sherri Papini – jedyne takie porwanie, którego nie było

Tym razem przedstawię wyjątkową sprawę porwania Sherri Papini. Jak wiele znacie bowiem historii, gdy porywaczami były wyłącznie kobiety? Równie rzadkie są przypadki oprawców, którzy uwalniali swoje ofiary bez żadnego powodu. Samo porwanie też wydawało się nie mieć większego sensu. Koniec tej historii dla jednych wydaje się być oczywisty, dla innych zupełnie zaskakujący. Jaki okaże się dla Ciebie? Zapraszam do lektury!

Sherri Louise Graeff urodziła się 11 czerwca 1982 roku w Redding (stan Kalifornia, USA). Jej rodzicami są Rich i Loretta Graeff. Kobieta ma siostrę Sheilę Koester. Pierwszym mężem Sherri był David Dreyfus, z którym rozwiodła się w 2007 roku. W październiku 2009 roku kobieta wzięła ślub po raz drugi. Jej wybrankiem był Keith Papini. Para doczekała się dwójki dzieci: syna Tylera i córki Violet. Oprócz tego stosunkowo mało wiadomo o życiu kobiety.

Zaginięcie Sherri Papini

Cała historia rozpoczęła się 2 listopada 2016 roku. Tego dnia Keith Papini wrócił popołudniu z pracy. Mężczyzna był zatrudniony w firmie Best Buy. Po powrocie zaniepokoił się, ponieważ nie zastał żony w domu. Było to dla niej dość nietypowe zachowanie, ponieważ zazwyczaj Sherri czekała na powrót męża. Mężczyzna wkrótce upewnił się, że musiało się stać coś złego. Okazało się bowiem, że żona nie odebrała ich dzieci od opiekunki.

Keith postanowił działać. Użył aplikacji „Find My iPhone”, aby zlokalizować telefon Sherri. Mężczyzna odnalazł komórkę i słuchawki należące do żony jakieś 1,5 km od ich domu. Wyglądało to tak, jakby kobieta poszła pobiegać. Keith Papini pomyślał, że podczas joggingu ktoś porwał Sherri, więc zgłosił sprawę na policję.

Rozpoczęcie śledztwa

Śledczy zaczęli postępowanie dość standardowo. Postanowili sprawdzić, czy z zaginięciem kobiety nie był w jakiś sposób powiązany jej mąż. Keith Papini był jednak chętny do współpracy. Zgłosił się nawet sam do badania wariografem. Test poligrafem został więc przeprowadzony. Mężczyzna przeszedł tę próbę pomyślnie. Detektywi nie skreślili go jednak ostatecznie z listy potencjalnych podejrzanych.

Prace śledczych miały dość intensywny charakter. Wydano 12 nakazów przeszukania w samym tylko Michigan. Było to jednak o tyle dziwne, że kobieta zaginęła w Kalifornii. Śledczy nie zdradzili, dlaczego rozszerzyli okrąg poszukiwań o inne stany. W takich sytuacjach do postępowania włącza się FBI. Agencji specjalni udzielili więc wsparcia lokalnej policji.

Nieoczekiwane odnalezienie Sherri

Sprawa przyjęła zupełnie inny obrót w Święto Dziękczynienia, które wypadło 24 listopada 2016 roku. Sherri została bowiem odnaleziona około 4:30 rano tego dnia na poboczu drogi powiatowej nr 17 w pobliżu autostrady międzystanowej nr 5 w hrabstwie Yolo. Było to około 240 km na południe od miejsca, w którym kobieta zaginęła. Wszyscy uznali, że po trzech tygodniach kobieta została uwolniona przez porywaczy. Papini była bowiem wciąż skrępowana. Dodatkowo była posiniaczona, wychudzona, a jej włosy były ścięte na krótko.

Podczas przesłuchań Sherri powiedziała, że była przetrzymywana przez dwie latynoskie kobiety. Porywaczki rozmawiały między sobą po hiszpańsku i nosiły maski. Czasem zasłaniały też oczy Papini, by nie zapamiętała ich rysów twarzy. Na podstawie relacji uprowadzonej przygotowano portrety pamięciowe poszukiwanych kobiet.

Podczas uwięzienia na prawym ramieniu kobiety pozostawiono zagadkowy znak. Zdaniem Sherri wyglądało to jak werset z Księgi Wyjścia. Kobieta nie była jednak w stanie wyjaśnić tej hipotezy. Nie wiadomo też, co miałaby oznaczać ta forma oszpecenia ofiary. Porwana 34-latka twierdziła, że okna w domu, gdzie była przetrzymywana, zabito deskami. Porywaczki miały też puszczać głośno muzykę. Młodsza z kobiet była milsza i wypuściła Papini. Starsza miała być agresywna, złośliwa i to ona spowodowała większość obrażeń. Niestety wszystkie te informacje nie pomogły jakoś szczególnie detektywom.

Szeryf hrabstwa Shasta, Tom Bosenko, prowadził jednak z zapałem śledztwo. Władze poszukiwały ciemnego SUV-a, którym miały jeździć dwie latynoskie uzbrojone kobiety. Detektywi sporządzili blisko 20 nakazów przeszukania. Poinformowali też opinię publiczną, że badają zapisy rozmów telefonicznych, konta bankowe, pocztę elektroniczną i profile w mediach społecznościowych.

Na rzeczach Papini znaleziono żeńskie DNA. Nie należało jednak do niej samej. Co dziwniejsze odkryto też męski materiał genetyczny. Nie było to natomiast DNA Keitha. Było to o tyle ciekawe, że Sherri nie wspominała o żadnym sprawcy płci męskiej. FBI sprawdziło próbki w systemie CODIS (Combined DNA Index System). Eksperci nie znalaźli jednak osoby, do której należał materiał genetyczny.

Rozwiązanie zagadki

W marcu 2022 r. poinformowano, do kogo należało DNA znalezione na ubraniu Papini. Okazało się, że tą osobą był… były chłopak rzekomo porwanej kobiety, James Reyes. Mężczyzna potwierdził, że Sherri przebywała w jego domu w Costa Mesa w Kalifornii przez trzy tygodnie. W tym czasie kobiety szukała policja, FBI i bliscy. Stało się jasne, ze Papini zmyśliła historię swojego uprowadzenia. Aby uwiarygodnić swoją wersję wydarzeń, obcięła włosy i głodziła się. Podobno to ona sama doprowadziła do powstania siniaków i skaleczeń.

Reyes twierdził, że zdecydował się pomóc Papini. Kobieta zwierzyła mu się bowiem, że jest bita i gwałcona przez męża. Postanowiła uciec od oprawcy, co planowała już od jakiegoś czasu. Ostatecznie Sherri zaczęła jednak tęsknić za dziećmi i zdecydowała się wrócić.

Aresztowanie oszustki

3 marca 2022 r. Sherri Papini została aresztowana przez FBI. Oskarżono ją o składanie fałszywych zeznań i sfingowanie porwania. Kobieta podtrzymała swoją wersję podczas przesłuchania przez agenta FBI i lokalnego detektywa. Składania tych niezgodnych z prawdą zeznań miało miejsce w sierpniu 2020 roku. Co ważne, Papini została poinformowana, że okłamywanie agentów federalnych jest poważnym przestępstwem.

Warto też dodać, że w latach 2017-2021 Papini otrzymała ponad 30 000 dolarów od Kalifornijskiej Rady ds. Odszkodowań dla Ofiar (California Victim’s Compensation Board). Z perspektywy czasu wiemy, że te środki wpłynęły na jej konto niezasłużenie. Kobieta nie była bowiem ofiarą żadnego przestępstwa.

9 marca 2022 roku Papini została zwolniona przed procesem z aresztu. Musiała jednak wpłacić kaucję w wysokości 120 tys. dolarów oraz oddać paszport. Ani ona, ani jej adwokat nie skomentowali zarzutów, jakie jej postawiono. Papini groziło do 25 lat więzienia w związku z zarzutami. Sprawa przyciągnęła dużą uwagę mediów. Krajowi eksperci w dziedzinie egzekwowania prawa byli zdumieni co do nieprawdopodobnych szczegółów i niespójności zgłoszonego uprowadzenia.

Ostatecznie sześć tygodni po aresztowaniu Papini podpisała ugodę, w której przyznała się do zaaranżowania oszustwa. Nie trafiła do więzienia, natomiast musi zapłacić gigantyczną rekompensatę. Władze wydały bowiem na prowadzenie śledztwa około 150 000 dolarów. Śledczy stracili też setki godzin, które mogliby spożytkować na wyjaśnienie jakieś rzeczywistej sprawy kryminalnej.

W dniu, gdy Sherri została aresztowana, mąż kobiety ogłosił, że to koniec ich związku. W kwietniu 2022 roku Keith złożył nastomiast pozew o rozwód. Zawnioskował też o wyłączną opiekę nad dziećmi. Mężczyzna argumentował to tym, że Papini cierpi na problemy psychiczne i nie jest w stanie właściwie zajmować się ich synem i córką. Mało to miejsce kilka dni po tym, jak Sherri przyznała się do winy. Oprócz strat finansowych Sherri odniosła zatem jeszcze jedną, może nawet bardziej dotkliwą karę.